przez Pocisk » 2008-09-07, 12:30
W pierwszy dzień ruszyliśmy bardzo wcześnie (ok 4-ej z Krakowa jeśli dobrze pamiętam), a ludzi rzeczywiście było mało jak na lipiec, ale i tak spotkaliśmy trochę ludzi wybierających się na orlą bez mapy, w sandałach i totalnie nieświadomych gdzie idą (w sumie pięcioro udało nam się zawrócić), nie wspominając o wyprawach z małymi dzieciakami np na Kozi Wierch (spotkaliśmy jedno takie małżeństwo, ojciec dzieciaka był bardziej wystraszony niż maluch i na czworakach schodził blokując cały szlak)