Nie jestem Tatromanem, ani Bieszczadnikiem.
Jestem, od zawsze – górskim krajoznawcą.
W górach bywamy wiosną-latem-jesienią.
Mimo to, napiszę na temat zimy. Coraz bardziej zimowa „ludzka sceneria” zostaje na pozostałe pory roku.
Uważałem do niedawna, że góry powinny być dostępne bez ograniczeń.
Teraz także uważam – niech będzie zimą swobodny dostęp do gór dla
śladowych wędrowców i wolnych szuserów, jeśli na własnych nogach i ramionach wniosą narty nawet! na tatrzański szczyt w obszarze TPN.
Jednak od kilku lat jestem jednak za wprowadzeniem ograniczenia dla pewnego rodzaju użytkowników naszych polskich gór. Jestem za wydzieleniem kilku rejonów dla budowniczych infrastruktury wyciągowej i jej użytkowników. Za kilka lat Beskidy, a ostatnio dzieje się tak w Sudeckim, pokryją wyciągi.
Platformy i wieże widokowe mają psuć krajobraz! – a metalowe słupy i druty już nie?
Góry - toż to tylko kilka procent powierzchni całego Kraju.
Pozostaje już tylko instytucjonalna ochrona.
Najwyższa pora i ostatni dzwonek dla działania dla Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego – w końcu tradycja (do której nawiązuje nazwa) zobowiązuje.
Zachowajmy dla naszych dzieci i ich dzieci trochę naturalnych polskich gór – bez konstrukcji stalowych sezonowego użytku.
[ Dodano: 2007-12-16, 18:28 ]
halny jurko napisał(a):Nie jestem przeciwnikiem narciarstwa i jeżdżenia na rowerze, wręcz przeciwnie. Ale nie pchajmy się z tym sprzętem wszędzie. Bo skoro będzie gdzieś można gdzieś pojechać na rowerze lub na nartach, to dlaczego nie bedzie można się tam udać na skuterze śnieżnym, kwadzie, samochodem terenowym itd. - ktoś może zapytać?
Tak też uważam.
halny jurko napisał(a):Alpy czekają ... . A nasze Tatry zmieszczą się w całości w jedną alpejską dolinę - takie tycipolki z nich. Więc chrońmy je jak tylko możemy najlepiej.
Jurko -
i Beskidy także