przez andy » 2007-05-23, 09:22
Spływałem Sanem dwa lata temu. Pojechaliśmy z dziećmi, które pierwszy raz były na kajakch i z psem ( Biszkoptem). Wycieczka w związku z tym była krótka. Od Sanoka ( początek przy Skansenie ) do Mrzygłodu. To najładniejszy kawałek trasy, ale jeżeli chcesz się wybrać na dwa dni to polecam popłynąć dalej przez Dynów do Krasiczyna.
Przy średnim stanie wody w Sanie jest to łatwa trasa dwudniowa. Zdecydowanie lepiej kajakiem niż pontonem ze względu na płytkie miejsca z kamieniami. Nie wiem jak teraz z wodą w Sanie, ale warto zawsze sprawdzić. Przy dużym stanie wody nie polecam początkującym długiego spływu, a przy małym również gdyż wymaga to dobrej pracy wiosłami by wybierać głebsze miejsca i siła rzeczy bardziej się człowiek męczy pokonując tą samą trasę.
Spływ Sanem uważam za godny polecenia. Nie ma komarów, rzeka jest nie regulowana przez co dużo ptaków wokoło. Rzeka sama niesie w dół więc nie trzeba dużo pracować wiosłami. Warto połączyć ze zwiedzaniem skansenu w Sanoku i zamku w Krasiczynie. Po drodze w zależności od czasu i ochoty kilka bardzo ciekawych obiektów np. cerkiew w Uluczu.
[ Dodano: 2007-05-23, 16:45 ]
Nawiasem mówiąc można popracować nad jakąś przyczepką klubową ze stojakami na np. cztery kajaki i takie cztery zakupić. Wtedy w grupie 8 osobowej można organizować samodzielnie spływy w naszych okolicach. Niestety trudno jest w naszym regionie dogadać się z kimś kto dysponuje i pożycza kajaki.
Ja trafiłem do Sanoka przed ty głośnym wypadkiem, kiedy potopili się nauczyciele z jakiejś wycieczki i ten gość który pożyczał kajaki już zwinął interes, zanim zdążył go dobrze rozwinąć, a trauma w okolicy jest taka że chyba długo nikt nie otworzy tam wypożyczalni.
Pomysł może głupi, ale wykonalny. Myślałem zrobić kiedyś coś takiego dla siebie, ale stwierdziłem, że tylko dla siebie nie opłaca się tego robić, bo skorzystam 2, 3 razy w roku i tyle, a koszt znaczny.