Po pierwsze, to nie jestem Zdzichu ani "debesciak"??? - co to za teksty? Czyżby miały coś szczególnego znaczyć w gwarze miejscowej subkultury albo w miejscowym środowisku przewodników z państwowymi papierami? A co do chybionej propozycji robienia kilkuletnich bezsensownych kursów i państwowych egzaminów odpowiem posługując się cytatem wypowiedzi pewnego działacza PTTK z Krakowa, który popiera inicjatywę "wolnego przewodnictwa".George napisał(a):Zdzichu jak jestes taki super ekstra doswiadczony debesciak to zdaj wreszcie egzamin i bedziesz mial problem z glowy. Nie bedziesz wtedy musial juz nikogo szukac i obarczac odpowiedzialnoscia za Ciebie i Twoja grupe...
No to chyba juz moj ostatni glos w tym temacie, bo pewnie za chwilke wyleja sie na mnie kalumnie z Wielkopolski.
Bardzo się cieszę z tej incjatywy. Od 11 lat prowadzę nielegalnie i co gorsza społecznie wycieczki organizowane w ramach naszego koła PTTK. Od 6 lat posiadam co prawda uprawnienia przodownika turystyki górskiej PTTK, ale w myśl przepisów i tak jestem nielegalny, zwłaszcza powyżej 1000m, parki narodowe, itp. Wraz z kolegami organizujemy ponad 20 imprez rocznie, w tym jedno i wielodniowe, zagraniczne. Ponieważ nie zamierzam się zajmować tym zawodowo i nie biorę za to wynagrodzenia więc robienie kursów beskidzkich a tym bardziej tatrzańskich jest dla mnie czasowo jak i finansowo bezsensowne. Mógłbym to zrobić dla własnej satysfakcji ale na razie mam inne wydatki i nie cierpię na nadmiar wolnego czasu. Chciałbym zauważyć że są to wyjazdy wynajętym autobusem więc liczba uczestników zawsze wynosi miedzy 40 a 50, takie są prawa ekonomii. Piszę to z satysfakcją bo nie są to żadne rodzinne wyjazdy, czy też kilkuosobowe grupy wzajemnej odoracji. Formuła jest otwarta, jechac może każdy kto chce i zaplaci koszty. Ubezpieczamy uczestników, natomiast jeśli chodzi o prowadzenie to ja zawsze mowię i piszę że poruszamy się oficjalnie jako turyści indywidualni. Poza tym ja rozumię swoją działalność bardziej jako stwarzanie możliwości, a nie prowadzenie za rękę. W górach zresztą taka jedna duża grupa była by nie do zniesienia :), jak i ze względu na przepisy i bezpieczeństwo. Każdy więc ma możliwość wyboru swojej trasy, a jeśli nie czuje się pewnie, może iść ze mną. Ja myślę jak ich porozwozić, pozabierać i przygotowuję dla nich pisemny program z trasami, informacją turystyczną, panoramkami, telefonami itp.Jest to zreszta zgrana od lat ze sobą grupa co znakomicie ułatwia prowadzenie i stwarza rodzinną atmosferę. Pilnuję jednak otwartości formuły i każdy kto się zapisze choćby jeden raz jest dla mnie tak samo ważny.I tak zamiast coś robić się rozpisałem :). Nie wiem czy coś z tej incjatywy wyjdzie ale cieszę się zwłaszcza że jest to incjatywa krakowska. Na koniec podaję link do naszej przestępczej działalności.(...)
http://kopiec.ovh.org/2008/index.html
A tu dwa linki do przykładów przestępczej działalności Klubu Sudeckiego i Towarzystwa Tatrzańskiego z Poznania:
http://www.ksp.lanet.wroc.net/z_mlodzieza2006.htm
http://www.pttpoz.republika.pl/u_bacy.htm