
Moderator: halny jurko
Nawet jeżeli się tu akurat mylę, to w żadnym razie nie mylę się w tym, że nasze państwo nie ma prawa zmuszać ludzi do chodzenia w eskorcie państwowego przewodnika i płacenia za to haraczu. Również nie ma prawa zmuszać członków stowarzyszeń takich jak PTT do robienia kilkuletnich kursów państwowego przewodnika za kilka tysięcy PLN, skoro Towarzystwo ma wielu członków z ogromnym doswiadczeniem górskim, cieszących się dużym uznaniem swego środowiska, a których kompetencje do organizowania i prowadzenia wędrówek nie tylko w polskich górach są aż nadto wystarczające.George napisał(a):I mylisz sie sugerujac tu jakies "pomiete banknoty" Oj bardzo sie mylisz....
Zbigniewie - widzę, że należysz do ludzi, którzy potrafią czytać jedynie wybiórczo. W moim poprzednim poście wyraźnie stwiedziłem, że mogę się mylić co intencji Jurka Zielińskiego.zibi napisał(a):Lechu - widzę że należysz do ludzi którzy nigdy się nie mylą i zawsze mają rację
Kanti napisał(a):Ps. Szczęśliwym trafem nikt nie wpadł na wprowadzenie obowiązkowych uprawnień do sypiania z osobnikami odmiennej płci, wszakże bywa to ryzykowne.
Piszesz tak, jakbyś naprawdę nie wiedział, że polskie przepisy właśnie wrzucają wszystko do jednego wora. Na przykład nie rozróżniają terenów wysokogórskich od pogórzy i przedgórzy, sezonu letniego od zimowego itd., przez co ludzie nie traktują tych bubli poważnie...andy napisał(a):Nie wrzucajmy do jednego wora przechadzki po polu buraczanym na pogórzu sudeckim o którym pisał Lechu i zorganizowanych obozów wypoczynkowych w górach dla dzieci.
Bat??? Mamy tych batów aż do przesady. Wiekszość tych batów, to buble prawne najwyższego kalibru, daleko wykraczające poza granice śmieszności. I co? Pomogły te śmieszne baty uniknąć szeroko komentowanej w środkach przekazu ostatniej sensacyjnej akcji GOPR w Bieszczadach?andy napisał(a):Ludzie są naprawdę nieodpowiedzialni w górach i muszą mieć jakiś bat nawet w postaci ograniczających innych przepisów.
Nie pisałem o kursach w PTT, a ogólnie o kursach przewodników górskich. Jak długo naprawdę trwają wiem z różnych źródeł. Tobie proponuję przeczytać artykuł Bartłomieja Kurasia pt. "Kontrole na tatrzańskich szlakach" Gazeta Krakowska" z dnia 12 lipca 2003 r. Oto kilka fragmentówhalny jurko napisał(a):Lechu - jeszcze jedno pytanie. Gdzie słyszałeś o kilkuletnich kursach przewodnickich w PTT i na dodatek kosztujących tysiące złotych ???
Pracownicy TPN zostali upoważnieni przez wojewodę małopolskiego do
sprawdzania, czy wycieczki idące w góry prowadzi przewodnik. Turyści, którzy
go nie wynajmą, mogą trafić przed sąd
(...)
Odznakę uprawniającą do oprowadzania po górach po ostatnim kursie otrzymała
zaledwie jedna z ponad 60 osób, które wiosną ukończyły w Zakopanem dwuletnie
szkolenie. Każda zapłaciła za kurs prawie 6 tys. zł.
- To zamknięte środowisko, które niechętnie przyjmuje nowych. Dba o własne
interesy - uważa jeden z uczestników. Nie chce ujawniać nazwiska, bo jesienią
czeka go egzamin poprawkowy.
Piszę bzdury? To organizatorzy kursów łamią zapisy Rozporządzenia MGiP w sprawie przewodników turystycznych i pilotów wycieczek, które stanowią, że kurs na przewodnika górskiego - tatrzańskiego musi trwać minimum dwa lata, a beskidzkich i sudeckich minimum rok? W praktyce kursy na przewodnika sudeckiego trwają jednak o wiele dłużej. Ostatnio organizowany taki kurs przez O/PTTK w Jeleniej Górze trwał prawie 2,5 roku. Zresztą kolejny kurs sudecki też zaplanowano na dwa lata.halny jurko napisał(a):Nie pisz bzdur, bardzo proszę.
Nawet w PTTK takowych nie organizują. Kurs przewodnicki ma się zamknąć w cyklu rocznym.
PTTK Oddział „Sudety Zachodnie” w Jeleniej Górze
58-500 Jelenia Góra, ul. 1 Maja 86
tel.0757523627, email:pttk@arg.pl
ogłasza nabór na kurs dla kandydatów
na przewodników górskich III klasy na obszar Sudetów
Zapisy przyjmowane są w biurze Oddziału w Jeleniej Górze ul. 1 Maja 86
w godz. 8.00 - 15.00, w środy do 17.00.
Kurs rozpocznie się w październiku 2007 i trwać będzie 2 lata.
Te same pytania skierowano do dwóch osób. Jak się z tą drugą osobą spotkam i uzgodnimy wspólne stanowisko, to wtedy odpowiemyandy napisał(a):Zadałem Ci Lechu konkretne pytania i widzę, że wykręciłeś się od odpowiedzi
A ja nie mam najmiejszego zamiaru się przeprowadzać, bo koszty takiej przeprowadzki i rocznego pobytu by poszły już nie w tysiące, a dziesiątki tysięcy. A poza tym, czy to w ogóle był kurs na Sudety, czy tylko na jedną z części Beskidów, który nie daje formalnych uprawnień do prowadzenia grup w pozostałych ich częściach i oczywiście także nie w Tatrach i Sudetach???George napisał(a):No to proponuję przeprowadź się do Małopolski... mniej zapłacisz, a kurs zrobisz w rok czasu... a "pomięte banknoty" zamiast oddawać w formie haraczu będziesz mógł zostawić we własnej kieszeni. Ostatni kurs przewodnicki w Tarnowie trwał rok...
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości