POŻEGNANIE
Joasia Górska-Śreniowska zginęła tragicznie 17.10.2007
" Wielkieś mi uczyniła pustki w górach moich moja mała Joasiu tym zniknieniem swoim "
Poznałem Joasie w swoje -dzieste urodziny w "Ziółkach", jak jej mały syn Jaś określał bar w Lesie Łagiewnickim.Łatwo zjednałaś tam sobie serca przyjaciół. Szybko staliśmy się paczką.
Tkwiła w Tobie wielka radość życia i bezkompromisowość,która nie dla wszystkich była do zaakceptowania.
Potem zaczęły się paczkowe wyprawy w góry gdzie jak na Twą mikrą kobiecą posturę pokazywałaś niezwykły hart ducha i ciała. Noclegi w namiotach na mrozie,
narciarskie eskapady w huraganie na połoninach i wiele innych.
Wspólne wycieczki górskie zaowocowały wstąpieniem w szeregi Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego.Szybko okazało się , że jesteś fantastycznym kumplem
"do wypitki i wybitki".Kiedy trzeba było byłaś damą a potem mogliśmy kraść razem konie.
Wspólnie przegadane godziny na najróżniejsze tematy od sensu życia po politykę pozwoliły mi Cię dobrze poznać-może nie zawsze umiałem Cię zrozumieć.
Wspomniane "Ziółka" stały się bazą do wypadów i włóczęg rowerowych po bliższej i dalszej okolicy.Wspólne biesiadowanie po powrocie też stawało się wspólnym rytuałem.
Wyprawy na bunkier ,do strażnika bagna, szukanie kwiatu paproci w noc świętojańską, jakże to było niedawno.
Nauczyłem się od Ciebie bezkompromisowości w podejściu do życia.Potrafiłaś postawić ( w słusznej sprawie) wszystko na jedną kartę. Często nie było u Ciebie
odcieni szarości a tylko czerń i biel.Byłaś w tym dużo odważniejsza niż ja.
Czasem denerwowała mnie niefrasobliwość-dziwiłem się skąd wynikająca.
Miałaś i masz wielu przyjaciół na dobre i na złe.
Krzyże i znicze palące się róg Strykowskiej i Rogowskiej pewnie pogasną, ale płomień palący się w naszych sercach i pamięć o Tobie pozostanie na zawsze.
Ciągle jesteś z nami. Będziemy zawsze razem wędrować po górach zdobywać Babie,Lackowe,Busovy. Razem będziemy się włóczyć na rowerze pić piwo w Ziółkach
tańczyć z Mikołajami.
Kto mógł przypuszczać że twój ulubiony rower stanie się przyczyną nieszczęścia. Za szybko spakowałaś plecak tego życia.
Wiadomość o Twojej tragicznej śmierci poraziła nas wszystkich i pozostawiła w nieutulonym bólu i żalu
KOCHAMY CIĘ JOASIU
Piotr Woźniak i przyjaciele
