Zacytuję jej krótką notkę dołączoną do zdjęcia:
"Mimo odwołania lotu, 3 razy zmienianej rezerwacji, ewakuacji lotniska, zagubionych bez znalezienia bagaży - zwiedziliśmy już Marakesz i zdobyliśmy Joube Toubka ( naklejka nalepiona ), jutro startujemy w kierunku Sahary, pozdrowienia dla Wszystkich i trzymajcie kciuki bo już chyba więcej przygód nie może spotkać"