przez halny jurko » 2008-03-02, 18:16
Już jesteśmy w domach. Było suuuper. Noc miała być z Emmą w namiocie, ale w naszym (jurko i Andrzej) jej nie było. Może buszowała w namiocie Irka i Darka, bo rano wyglądał jak psu z gardła wyciagniety.
Wszystkim nam wydawało sie, że nie spalismy w nocy. Co pewiem czas nadciagała z łoskotem pędzącej lokomotywy Emma, ale wybraliśmy dobre miejsce na postawienie namiotów (miedzy drzewami ma się rozumieć) i nie zrobiła nam krzywdy. A śniegu napadało sporo i było naprawdę zimowo.
Wkrótce bedą galeryjki.
Ja się cieszę, bo moje "pooperacyjne"kolanko wytrzymało trudy wycieczki.
od halnego
...niech was zawsze na szlak trafi