Noo, to my zdobyliśmy Carpatię w ostatnią niedzielę marca chyba najkrótszą drogą - od Niwisk

- ale oprócz nowego kamyka -ze Ślęży - niesliśmy Igora ( ...ale to podejście na Carpatię strome uffff....

).W drodze powrotnej odwiedziliśmy gazdę w Przyłęku i spróbowaliśmy świeżótkiego soku z brzozy

- podobno samo zdrowie- pozdrowienia w pierwszym dniu kwietnia

IMG_0396.JPG
IMG_0400.JPG
IMG_0392.JPG
Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.