Ostrowiec zaliczył
III Nocny Rajd Kupałowy.

Woda była - nasza Kamienna koło Grzybowej Góry (to nie góra). W ciągu 6 minut musieliśmy rozbić 3 namioty, bo burza wyszła zza wydmy (i sosen). Dawało nie źle: pioruny (żywcem biało) i deszcz (przy namiotach po piasku płynęła bardzo szybko rzeczka).
Dalej było bardzo ciepło. Przy ognisku i świecach nad piaszczystym brzegiem spiewaliśmy do rana. Dziewczyny oczywiście trenowały
rzut wiankiem - tylko celu nie było widać, bo ciemno. Przyjechała policja, posłuchała, jak śpiewamy.
Rano mycie w rzece (na golasa) i opalanie - plecy raki

.
Dopiero po południu do domu - po prostu wybyczyliśmy się.
Relacja