Witam
Czas na krótkie podsumowanie naszego wyjazdu.
W imprezie wzięło udział 22 osoby + znajomi gospodarza.
Ja i Andzej M w piątek "uciekliśmy" z pracy i już ok 11.00 byliśmy w drodze. Mając dużo czasu "zrobiliśmy" połoninkę caryńską od przełęczy wyżniańskiej.
Wieczorem dojechała większość uczestników. Było ognisko i pieczenie kiełbasek.
W sobotę przybyli pozostali uczestnicy. Była też trasa: "w poszukiwaniu czerwonego szlaku"

a wieczorem główne uroczystość z kozą gotowano-pieczoną.
W niedziele były trasy indywidualne.
Dziękuje uczestnikom za przybycie a gospodarzowi za ciepłe przyjęcie.
Ps. Padła propozycja żeby za rok upiec niedźwiedzia

- zobaczymy
